czwartek, 28 lutego 2013

wtorek, 26 lutego 2013

Ogród Biblijny Myczkowce

Na dzisiaj i na kolejne dni przygotowałam dla nas Ogród Biblijny w Myczkowcach. Kto nie był, to polecam, choć zamiast odwiedzania równie dobrze wystarczy prześledzić moje zdjęcia stamtąd.



poniedziałek, 25 lutego 2013

wyprawa Kremenaros

Kochani,

zauważyłam, że odkąd do Was piszę, nawet moi najwierniejsi fani zamilkli. Czy jest Wam ze mną aż tak źle?

Na pocieszenie kilka zdjęć z wyprawy Kremenaros. A z wyprawą było tak: któregoś wieczoru podsłuchaliśmy, że nasi sąsiedzi (męskie trio w przedziale wiekowym 12-93) wybiera się na Kremenaros. Oczywiście nie chcieliśmy być gorsi, więc do naszej trasy, na której znajdowała się już Połonina Caryńska i różne Rawki, postanowiliśmy dołączyć też Krzemieniec (to bardzo pospolita polska nazwa Kremenarosa). A Kremenaros wyjątkowy jest dlatego, że stykają się tam granice trzech państw. Droga była długa, a na niej piękne motylki (na kolejny rok zaplanowaliśmy trasę szczytami granicznymi z motylą siatką). Na końcu czekał na nas trzy-twarzowy totem (z każdą z twarzy zwróconą w kierunku jednego z państw). Totem szybko złapaliśmy i uciekliśmy, dlatego więcej zdjęć nie będzie.





pan maluje słupek

(to zdjęcie planowałam wysłać na konkurs "moja przygoda ze strażą graniczną", ale szkoda mi było złotówki na wywołanie zdjęcia, bo i tak nigdy nic nie wygrywam)



 co by tutaj wybrać


powalony słup

niedziela, 24 lutego 2013

serdeczne pozdrowienia z Wielkiej Rawki

Dzisiaj pragnę przesłać Wam serdeczne pozdrowienia z Wielkiej Rawki. co prawda nie ma mnie tam w chwili obecnej, jednak, ponieważ kiedyś tam byłam oraz jestem taka powolna w dodawaniu zdjęć, myślę, że nadeszła właśnie odpowiednia pora na pozdrowienia.

Na Wielkiej Rawce nie miałam zasięgu, dlatego postanowiłam udokumentować moją próbę przesłania pozdrowień i zamieścić ją siedem miesięcy później właśnie w tym miejscu.

Pozdrawiam więc!


piątek, 22 lutego 2013

msza na połoninie

Pewnego pięknego dnia, spacerując po połoninie, natknęliśmy się na mszę. a ponieważ nie chcieliśmy jej za bardzo przeszkadzać, poczyniliśmy kilka zdjęć i ruszyliśmy dalej w stronę mniejszych i większych Rawek.

(na jednym ze zdjęć poniżej kontemplująca marilyn monroe)




środa, 20 lutego 2013

marilyn monroe na szlaku 2

Moi Drodzy,

ponieważ (nie oszukujmy się) moje zdjęcia są raczej kiepskie, postanowiłam zacząć do Was pisać. w pisaniu jestem co prawda niewiele lepsza, ale zawsze to jakieś urozmaicenie.

czasami wydaje mi się, że do końca życia będziemy tu wspólnie oglądać zdjęcia z Bieszczad (które nigdy się nie kończą), ale tak to już jest jeśli fotografuje się Wszystko.

tym razem przed Wami kolejny odcinek Marilyn Monroe. W roli głównej niebieska chusta z Greenpoint (15 PLN) i ja, w roli drugoplanowej Połonina Caryńska.

Pozdrawiam serdecznie,
A.