Z przykrością muszę wyznać, że już w tym momencie zaczyna nam się dość spory problem czasowy, ponieważ zeszły rok nie obfitował u mnie w zbyt wiele wydarzeń wartych uchwycenia. Dlatego ze świąt i zimowych urodzin przenosimy się już do Chudego Czwartku, a wkrótce nastanie tu przedwczesna Wielkanoc. Już teraz najmocniej za to przepraszam i mam nadzieję, że przyszły rok uda mi się lepiej zsynchronizować. Tym samym żałuję, że nie mam ani jednego zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy, bo działy się na niej rzeczy niesamowite, które już na zawsze pozostaną tylko w mej pamięci.
A jeśli ktoś interesuje się pączkami, to te przedstawione poniżej do najlepszych nie należą i jeśli w tym roku przyczynię się kulinarnie do obchodów Chudego Czwartku, to raczej już w jakiejś innej wersji.
pierwsze wyjście (z mroku) mojej świątecznej wagi kuchennej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz